ŁAŹNIA 1 2012 - Unwanted Visitors
15 września- 25 listopada 2012
 
Artyści: Yael Bartana, Oskar Hansen, Alicja Karska&Aleksandra Went, Robert Kuśmirowski, Janek Simon, Kama Sokolnicka
Kurator: Agnieszka Kulazińska
LJMU Cooperas Hill Building, Liverpool
Projekt jest częścią „City States” projektu Liverpool Biennale realizowanego w partnerstwie z  Liverpool John Moores University
 
 
Organizatorzy: Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia w Gdańsku, Instytut Adama Mickiewicza
Partnerzy: Instytut Kultury Miejskiej w Gdańsku, Instytut Polski w Londynie
 
Nas, Europejczyków, tak samo silnie naznaczyła rewolucja 1789 roku, jednakże odmiennym piętnem: piętnem Historii, Państwa i Ideologii. 
Jean Baudrillard, Ameryka
 
Gościnność kojarzy nam się z czymś dobrym, życzliwością okazywaną komuś bezinteresownie. W chrześcijaństwie rozumiana była jako praktyczna forma służenia Bogu. Czasami jednak bywa, iż jesteśmy zmuszeni do bycia gościnnymi. Zdarza się bowiem, iż goście są nieproszeni.
 
Wystawa „Unwanted Visitors” oparta została na narracjach trzech miejsc – gdańskiej Starówki, Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie, Stadionu Dziesięciolecia w Warszawie. Ich opowieść rozpoczyna się w latach 50-tych ubiegłego stulecia i opowiada historię ideologii doby stalinizmu. Wystawa „Unwanted Visitors” oddaje budynkom głos, starając się odnaleźć sens ich opowieść.
Gdańsk, miasto o 1000 letniej historii, w XX wieku „odbudowano na nowo”. Wojna pozostawiła śródmieście zniszczone w  90%. W latach 50-tych podjęto decyzje o jego odbudowie. “Budujemy Gdańsk piękniejszy niż kiedykolwiek” brzmiała dewiza rekonstruktorów.[1] Rekonstrukcji poddano jednak  nie tylko tkankę architektoniczną, ale także pamięć miasta. Prawdziwy przedwojenny Gdańsk został ukryty, na jego miejsce do życia powołano ideologiczny konstrukt socjalistyczny w formie, narodowy w treści. Śródmieście odbudowano w formie bloków mieszkalnych dla robotników z fasadami utrzymanymi w duchu barokowego manieryzmu. Nowy twór przypominał teatralną scenografię, widownią przedstawienia byli polscy repatrianci z Wilna. To dla nich stworzono “miasto polskie” na gruzach niechcianego pruskiego dziedzictwa.
 
 
Robert Kuśmirowski, Plac Malewicza, fot. Mark McNulty
 
Prace Robert Kuśmirowski oparte są na rekonstrukcji, podszywaniu się pod kulturę materialną danego, historycznego okresu. Artysta często określany jest mianem “geniusza atrapy”. Kuśmirowski analizuje mechanizm tworzenia pamięci, nostalgię za czasem minionym i wynikające z niej  pragnienie rekonstrukcji. W instalacji „Plac Malewicza” poprzez re-konstrukcję założeń suprematyzmu Kuśmirowski przesuwa akcenty, aluzyjności awangardowego nurtu  przekształca w fizyczną obecność pracy, trud włożony w powstanie betonowego kwadratu, tytułowego placu. Rekonstruując Kuśmirowski manipuluje historią i rzeczywistością, pyta o sens kopii i oryginału.
Stadion X-lecia w Warszawie zbudowano w rok, dosłownie wznosząc go z ruin Warszawy, wykorzystując gruzy miasta do konstrukcji stadionu. Stadion był pomnikiem 10-lecia władzy komunistycznej w Polsce, miejscem oficjalnych uroczystości, ale także antyrządowych protestów.[2] Po transformacji ustrojowej niszczejący obiekt przekształcono w bazar, który wkrótce stał się największym targowiskiem w Europie, pełnym małych stoisk, których właścicielami była rosnąca społeczność azjatycka. Nowe kapitalistyczne oblicze stało się przykrywką dla dawnych treści, przemiana w Stadion Narodowe dodała nowe aspekty ciągowi rekonstrukcji znaczeń.
 
 
 Yael Bartany, Mary koszmary,  fot. Mark McNulty
 
Stadion X-lecia stał się tłem wideo Yael Bartany “Mary koszmary”. Wykorzystując język charakterystyczny dla propagandy artystka przywołała marzenie  pełnego zjednoczenia. Film jest pierwsza częścią trylogii artystki. Analizuje on skomplikowane społeczno-polityczne relacje Żydów, Polaków i innych Europejczyków w dobie globalizacji. Postać, kreowana przez lidera nowej, polskiej lewicy Sławomira Sierakowskiego, w monologu wzywa 3 300,00 Żydów do powrotu do Polski. Głos młodego lidera odbija sie echem o siedziska pustego stadionu, symbolu marów koszmarów minionych ideologii.
 
 
Oskar Hansen, Sen o Warszawie, fot. Mark McNulty
 
 Pałac Kultury i Nauki, wzniesiony według planów Lwa Rudniewa, kopia  Uniwersytetu Lomonosowa w Moskwie był darem Józefa Stalina  dla bratniego narodu polskiego. Pomimo, iż architekci wykorzystali tradycję architektury lokalnej, budynek stał się symbolem „prywislanskiego kraju”, sowieckiego marzenia o kolejnej republice, intruzem w sercu stolicy.
Wystaw „Sen o Warszawie” urzeczywistniła architektoniczną utopię Oskara Hansena. Artysta w geście futurystycznego żartu naszkicował przestrzenny model budowli równoważącej bryłę Pałacu Kultury i Nauki, przypominającej słup z piłką na szczycie lub telewizyjną wieżę.  Podczas wystawy na drzewie za jednym z okien Fundacji Galerii Foksal, zainstalowana została makieta budynku. Dla Hansena Pałac Kultury i Nauki  był “traumą i trumną, socrealistyczną piramidą, gigantycznym ołtarzem, który zabił miasto.” Hansen twórca koncepcji formy otwartej w architekturze wielokrotnie polemizował z założeniami architektonicznymi budynku jako formy zamkniętej, przytłaczającej odbiorcę, hierarchicznej. “Sen o Warszawie” stworzył  alternatywną przestrzeń “niemożliwą”, włączając się w dyskusje stawiające pytanie, co zrobić z niechcianym gościem. Dyskusje wywołane wpisaniem Pałacu na listę zabytków.[3]
Będzie trwał tak jak miłość do dziecka; Będzie trwał tak jak przyjaźń radziecka” - pisał polski poeta Jan Brzechwa w 1952 roku o Pałacu Kultury i Nauki. Przyjaźń polsko-radziecka dobiegła końca, pozostały budynki, które ją przypominają. Gdańska Starówka i dwa budynki użyteczności publicznej zaprojektowane jako wizytówki nowego komunistycznego porządku, po jego upadku stały się nieproszonymi wizytatorami trwale wpisanymi w miejski krajobraz. Narracja tych miejsc to opowieść o, nie tak odległej, historii, kiedy ideologia była niewygodnym gościem, narzuconym miastu.
Projekt „Niechciani goście” zamierza ujawnić treści ukryte w budynkach i postawić pytanie – jak polityka kształtuje „miejską mentalność”.
Prace Oskara Hansena, Yael Bartany i Roberta Kuśmirowskiego powołują fikcję, otwierają możliwość alternatywnej miejskiej narracji. Refleksja każdego z artystów jest spojrzeniem z innej perspektywy. Wojna, czasy powojenne, kapitalizm to doświadczenie pokolenia Oskara Hansena. Yael Bartana, której dziadkowie mieszkali w Polsce, reprezentuje spojrzenie z zewnątrz. Artystów nazwać można poszukiwaczami duchów, podążając za myślą Jeana Baudrillarda historia i polityka jest naturalnym środowiskiem ich życia. Dzielą oni to samo doświadczenie, poczucie bycia jednocześnie gościem i gospodarzem. Prace Janka Simona, Kamy Sokolnickiej, Alicji Karskiej i Aleksandry Went rozwijają narracje.
         Animacja Janka Simona “Odlot” “czyści” historyczną panoramę Krakowa. Fragment miasta w kadrze powoli rozpada się, po kolej niczym rakiety w górę szybują wieże zabytkowych  kościołów. Praca artysty jest utopijną wizją “usunięcia” z miasta jego historii, ewokowanej przez budynki. Przestrzeń miejska odczytana została jako tekst, budynki zaś jako fetysze historii, tworzące ideologie. Po ich usunięciu przestrzeń traci jednak swoją pełnię, stając się kastratem, jej tożsamość definiuje bowiem brak. W „wyczyszczonej”  panoramie dostrzec można widmo terrorystycznych ataków.
 
 
Alicja Karska i Aleksandra Went, Miastoprojekt, fot. Mark McNulty

 

         “Miastoprojekt” cykl fotografii Alicji Karskiej i Aleksandry Went przedstawia aglomeracje misternie zbudowaną z kostek cukru, twór przypominający urbanistyczne założenia modernizmu. Idealne miejskie założenie powoli topi się, racjonalizm przegrywa z błotem. Estetyczne białe cuby sukcesywnie przekształcają się w ruinę. Projekt artystek pokazuje, wbrew  utopijnym roszczeniom `miejskich architektów` do trwałości i wieczności, fikcje miejskich ideologii, ideologiczna struktura miasta to cykl destrukcji i rozpadów, ideałów i ruin.
         Kolaże Kamy Sokolnickiej “Disappoint of view”, to rodzaj wizualnego eseju skupiającego się na kwestii rozczarowania człowieka współczesnością - kulturą, miastem, mitami, polityką. Prace odnoszą się on do pojęć związanych z iluzją, której utrata zawsze rozczarowuje. 
Liverpool Biennale to największy festiwal sztuki współczesnej w Wielkiej Brytanii, którego kolejne edycji przyciągają międzynarodową publiczność zainteresowaną sztuką współczesną. Tematyka tegorocznej edycji skupia się wokół róznych aspektów gościności.
 
 
Projekt „City States” w ramach którego prezentowana jest wystawa „Unwanted Visitors” realizowanym w tym roku po raz drugi jest integralną częścią Festiwalu. Stanowi on swoistego rodzaju interpretacje i odpowiedź na narodowe pawilony Biennale w Wenecji. Wystawa artystów polskich prezentowana jest obok ekspozycji z Kopenhagi, Irbil (Irak), Hongkongu, Incheon (Południowa Korea), Lizbony, stolicy Dagestanu - Machaczkały, Oslo, Reykjaviku oraz Wilna, tworząc wielogłos opowieści współczesnych miast.
 


[1] Ta koncepcja była jednym z pomysłów na odbudowę Gdańska. Najpierw planowano konserwację ruin i uczynienie z nich wojennego skansenu. Drugi wariant zakładał wzniesienie w miejscu Starówki socjalistycznego miasta robotników.
[2] Najgłośniejszym było samospalenie Ryszard Siwca w proteście przeciwko inwazji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację.
[3] W ich toku pojawiał sie pomysły obudowania Pałacu wieżowcami. zburzenia budynku czy przekształcenia go w muzeum komunizmu
 
Zaloguj/Zarejestruj
Instytucja kultury Miasta Gdańska