ŁAŹNIA 1 2010 - Katarzyna Swinarska ZWIĄZKI RODZINNE
Malarstwo, wideo
05.11.2010 - 19.12.2010
 
 
Czy sztuka może pełnić rolę terapeutyczną? Pomagać zrozumieć społeczne kody, podświadome schematy. Zygmunt Freud artystów nazwał neurotykami, którzy zamiast w psychozę uciekają w sztukę. Jaka jest zatem specyfika snu artystycznej neurozy? 

Tematem większości pracy Katarzyny Swinarskiej jest kobieta. Obrazy wychodzą od osobistych przeżyć, przemyśleń. Artystka, w niezwykle szczery sposób dokonuje wiwisekcji swojego kobiecego ja. Cykl „Jesteśmy okropne” powstał m.in. jako odpowiedź na pracę (billboard) Anny Janczyszyn-Jaros prezentowaną w 1999 w ramach Galerii Zewnętrznej AMS. „Ukazywał on - pisze artystka - zdjęcie 3 zawstydzonych młodych kobiet. Dlaczego zawstydzonych? Na to pytanie odpowiedziałam sobie wówczas sama, ponieważ czułam się dokładnie tak jak one - w społeczeństwie polskim kobieta jest zawsze wobec najświętszej Marii dziewicy, która poczęła niepokalanie - pokalana, brudna, winna. W hierarchii katolickiej bóg - mężczyzna sądzi kobietę-grzesznicę i ten model funkcjonuje w naszym społeczeństwie.” 

Katarzyna Swinarska analizuje świat współczesnej Polki. Kim jest bardziej: matką, istotą uwikłaną w biologiczne popędy czy też osobą aktywną, ambitną, rywalizującą z mężczyznami? Malarstwo Katarzyny Swinarskiej jest na wskroś kobiece, jednak artystka nie odrzuca męskiego punktu widzenia. Przekazywane emocje to poczucie wstydu na widok zapuchniętych oczu rano w lustrze, pierwszych zmarszczek, poczucie winy z powodu nie wystarczająco dobrze spełnianych kobiecych ról i obowiązków, niepokojąco seksualne uwielbienie matki dla syna, dwuznaczne relacje córki z ojcem i w końcu klaustrofobiczna duszność rodzinnych związków. Obrazy często są komentarzami do filmów, prac innych artystów, medialnych obrazów, codziennych sytuacji. 

Wideo „Rodzina. Performance.” ujawnia ciekawy, rzadko podejmowany problem jak kobiety podtrzymują męski punkt widzenia, same zapewniając trwanie kulturze je represjonującej. 
Czy twórczość Katarzyny Swinarskiej jest feministyczna? Nie interesuje ją teoria, analizy wychodzą z punktu widzenia codziennie przeżywanego życia. „Wszyscy jesteśmy równi – stwierdza artystka - i w zasadzie nie należy się zbytnio przejmować. Jednak kurtyna podnosi się i nagle okazuje się, że nie ma żartów, ani umowności: gra jest piekielnie poważna, a za swoją rolę każdy odpowiada życiem; i kiedy dowiadujesz się, że będziesz dygać, przymilać się, rodzić, gotować, prać, sprzątać, pocieszać … aż do końca, trudno nie zapytać „dlaczego tę rolę dostałam właśnie, a nie inną? I kim jest reżyser, który role rozdziela?”
Jaka jest rola sztuki? Malarstwo Katarzyny Swinarskiej terapeutyczne nie jest, to przede wszystkim wyraz buntu, próba obnażenia kobiecych strategii represji wobec samych siebie, drugiego dna społecznej rzeczywistości.
 
 
 
Zaloguj/Zarejestruj
Instytucja kultury Miasta Gdańska